środa, 27 marca 2013

Prolog

Zapadał zmierzch. Pięciu mężczyzn, ponurych, ubranych w czarne szaty i złowrogie maski zakrywające ich twarze teleportowało się z cichym pyknięciem przed drzwiami małego domku, ocienionego bukami stojącego tuż obok polnej drogi. Wtargnęli do środka, rzucając w zdezorientowanych domowników najgorsze znane światu magicznemu klątwy. Oszczędzili tylko małego chłopca, który przestraszony skulił się w kącie pokoju obserwując te makabryczne zdarzenia. Wyprowadzili go z domu i zabrali ze sobą teleportując się, a uprzednio podpalając dom. Zostawili po sobie krajobraz pożogi i grozy.
Wykonali swoją misję.

***
Nigdy nie zapomina się dnia, w którym po raz pierwszy zabija się człowieka z zimną krwią.
Nigdy nie zapomina się tego momentu kiedy na skraju agonii błaga Cię o litość, a Ty okazując swoją szlachetność dajesz mu to czego pragnie, wypowiadając tylko dwa słowa: ,,Avada Kedavra".
Jesteś wtedy skazany na wieczne wspominanie tej chwili, bo właśnie wtedy zostałeś zgubiony na zawsze, a Twojej duszy już nic nie uratuje.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny prolog, jestem ciekawa co będzie dalej i po co śmierciożercy zabrali tego chłopca.. Czekam aż pojawi się część 1:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny Prolog, Zapraszam do mnie : http://nothing-happens-without-a-reason-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń